Zmiana pracy. Dlaczego tak się boisz?
Nie zdajemy sobie z tego sprawy lub zbyt rzadko zastanawiamy się nad tym, że osoby, które teraz wchodzą na rynek pracy, nie tylko zmienią pracę kilka, a nawet kilkanaście razy w życiu, ale też być może zmienią zawód. Ba, co więcej zmienią zawód na taki, którego jeszcze nie znamy. W końcu, czy dwadzieścia lat temu, ktoś myślał, że będzie taka branża jak copywriting, stylistka wesel, czy analityk big data. To, dlaczego tak się boimy zmiany pracy?
Jedyna stała to zmiana
Paraliżujący wręcz stresujący strach przed zmianą pracy to cecha charakterystyczna dla pokolenia, które dziś ma pięćdziesiąt, sześćdziesiąt lat. Te osoby wchodziły na rynek pracy w momencie, gdy powszechnie uznawano, że w jednej instytucji spokojnie można pracować aż do emerytury. Osobom w takim wieku trudno pogodzić się z zaczynaniem wszystkiego od nowa i co bardzo częste, przekreślaniem wszystkich dotychczasowych osiągnięć. Tymczasem nie tylko oni, ale i co młodsi muszą przywyknąć do tego, że jedno co jest pewne w naszym życiu to zmiana.
Oswajaj się
Przede wszystkim pomyśl, dlaczego w ogóle pracujesz. Bo lubisz? Dla przyjemności? Może dla kontaktów towarzyskich? A może po prostu, dlatego, aby zarabiać pieniądze. Tak, to najczęstszy cel, dla którego chodzimy do pracy. Wbijmy to sobie do głowy, bo bardzo często w codzienności umyka nam ta najważniejsza kwestia. Koncentrujemy się na codziennych obowiązkach i zupełnie zapominamy, jakie są nasze życiowe cele. Tym celem powinno być przede wszystkim dbanie o to, aby nasza praca przynosiła nam jak najwyższe dochody. Tylko, żeby to zrobić, musimy starać się i zabiegać o wciąż lepsze posady. Dlatego powinniśmy śledzić rynek pracy i przynajmniej raz w roku chodzić na rozmowy kwalifikacyjne.
Dlaczego musisz?
Kiedy długo pracujesz w jednym miejscu, zaczynasz wypalać się zawodowo. Pracujesz, starasz się, ale praca nie przynosi ci satysfakcji. Zaczynasz marudzić, a swoje marudzenie niestety przenosisz też do sfery prywatnej. Nie umiesz rozstać się z pracą i masz problemy z tym że frustruje cię ona przez całą dobę. A to już groźne, bo to pierwszy krok do pogłębiającego się stresu i depresji. Praca zaczyna ci ciążyć, a problemy z psychiką odbijają się na twoim zdrowiu fizycznym. W dodatku zaczynasz się cofać, tracisz umiejętności i przestajesz być kreatywny. Nawet jeśli coś umiesz, nagle twoja wiedza zaczyna znikać. Zmiana jest koniecznością i pogódź się z tym.
Ale ja kocham swoich znajomych
Tak bywa bardzo często. Chodzimy do pracy i mamy tam bardzo bliskich znajomych. Wszystko o nich wiemy, przyjaźnimy się z nimi, znamy ich mężów i wiemy wszystko o ich dzieciach. Czasem nawet głupio nam skorzystać ze zwolnienia, bo przecież nie zostawimy przyjaciółki samej z rozbabranym projektem. Nasz szef bezwzględnie to wykorzystuje i podkreśla nasze bliskie relacje, a my nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Tylko przyjaźnić możemy się także poza pracą, a taka lojalność tylko nam szkodzi.
Przełam stres na początku i nie zwlekaj
Najgorsze, co możesz zrobić to czekanie, bo im dłużej odwlekasz tę chwilę, w tym większą stagnację wpadasz. Nagle okazuje się, że właśnie przekroczyłeś magiczną pięćdziesiątkę i jest ci bardzo trudno. Zapadasz się w zupełnej niewygodzie i tylko czekasz, kiedy nadejdzie emerytura. Tak, taka z litości, od państwa, a więc żenująco niska, na której tylko biedujesz i narzekasz. Tylko czy naprawdę do tego dążyłeś w życiu?
Wyjście ze swojej strefy komfortu nigdy nie jest łatwe, a bez pracy i oszczędności życie jest praktycznie niemożliwe.